Obserwują

wtorek, 15 marca 2011

biurokracja i słodka zemsta

jestem dzis zla, smutna, rozżalona. Wsciekam się na ludzi którzy nie wiedzą o czym mówią, biorą sie za rzeczy których nie rozumieją, byleby w papierach było jak należy, byleby sie nazywalo jak powinno, byleby na papierku byla odpowiednia adnotacja.co z tego że cierpi ktos podrodze, co z tego że ciężko budowane zaufanie zostało zniszczone, co z tego że ludzie zostali sami ze swoim problemem, co z tego ze mimo braku formalnosci ktos uzyskal wsparcie, to nie ważne... oni maja czyste sumienie bo zrobili swoje,.. z usmiechem...
niechce pisać wprost bo to bardzo delikatna sprawa ale nie chce też zostawać z tym sama, muszę to wyrzucić z siebie bo bardzo uwiera...mam nadzieję ze wszystko jakos sie uloży mimo wszystko i wbrew wszystkiemu... i dobrzy i szlachetni ludzie nie ucierpią więcej z powodu czyjejs pazernosci,niedouczenia, braku empatii..ach szkoda slów...

czwartek, 24 lutego 2011

trochę sztuki własnej ;)

Wzięlam sie wreszcie za malowanie, podobno można uwolnić przez to skrywane, tłumione emocje, uwolnić się od napięć, wyrzucić z siebie nawet to czego sobie nieuswiadamiamy, że w nas siedzi. Ciekawe co siedzi we mnie? :)może jaki terapeuta by to rozgryzł :) oj zdjęcie fatalne!

sobota, 19 lutego 2011

dawno dawno temu...

oj dawno mnie już nie było, w zeszłym roku dosłownie, dużo się działo oj dużo..., ale wróciłam! cała i rosnąc w siłę, choć czasem żeby wstać trzeba raz jeszcze upaść a sila zdaje sie być pozorna.. ale dość filozofii, co nowego???? kupiłam wreszcie upragnioną maszynę, szczyt marzeń i od razu wzięłam się do rzeczy.
Nie mam wszystkich zdjęć bo pierwociny mojej twórczości już porozdawałam nie obfociwszy ich, ale co pozostało wrzucam.
na poczatek gwóźdź programu : moja maszyna :)))))prosta ale skuteczna :):




a zaraz potem: poduchy z nutką romantyzmu:






i cos dla maluszka :



i na razie tyle na dzis, wkrótce kolejne zdjęcia