Obserwują

czwartek, 24 lutego 2011

trochę sztuki własnej ;)

Wzięlam sie wreszcie za malowanie, podobno można uwolnić przez to skrywane, tłumione emocje, uwolnić się od napięć, wyrzucić z siebie nawet to czego sobie nieuswiadamiamy, że w nas siedzi. Ciekawe co siedzi we mnie? :)może jaki terapeuta by to rozgryzł :) oj zdjęcie fatalne!

1 komentarz:

  1. Zdjecie nie takie zle a obraz super! Widze,ze nowy kierunek studiow duzo Ci daje;) Ja zawsze wiedzialam,ze malowanie jest najlepsze na stres no ale przeciez mnie znasz wiec co ja Ci bede gadac:)

    OdpowiedzUsuń